Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce:
Chrome,
Firefox,
Internet Explorer,
Safari
Niedokonanie zmian ustawień w zakresie plików cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym użytkownika, a tym samym będziemy przechowywać informacje w urządzeniu końcowym użytkownika i uzyskiwać dostęp do tych informacji. Więcej informacji dostępnych jest na stronie: Polityki Plików Cookies
Akceptuję
EIB | Ubezpieczenia dla wymagających
Jako broker powiem coś o polskiej branży brokerskiej, bo niech o ubezpieczeniach wypowiadają się ubezpieczyciele, a o sztucznej inteligencji - prawdziwi inteligenci.
Mamy za sobą wspaniałą historię rozwoju brokerstwa, kompetencji, rozpoznawalności i niekwestionowane miejsce na rynku jako łącznik między klientami a zakładami ubezpieczeń. Sukces zawsze skupia uwagę, stąd duże zainteresowanie inwestycjami w branżę ze strony najczęściej spekulantów. W wyniku tych działań tracimy naszą tożsamość i siłę. Oddajemy polski rynek i obronę rodzimych interesów w obce ręce.
Jako polski broker chciałbym zapamiętać mijający rok jako ten, w którym pojawiła się trwała zmiana: polscy przedsiębiorcy i zarządzający instytucjami dostrzegli potrzebę korzystania z usług polskich podmiotów.
Cieszy to, że do świadomości publicznej dociera, iż wartościowe produkty czy usługi mogą i potrafią dostarczyć polscy specjaliści i przedsiębiorcy. Taka jest praktyka rozwiniętych rynków, gdzie wspieranie swoich dostawców i doradców jest szlachetną normą i skłania do lojalnej wzajemności.
Oby od 2026 roku słabł drenaż naszego rynku przez pośredników, którzy pracują dla obcych, często wyprowadzających składki i interesy poza rynek. To widać nawet w stosunku do zysków wypracowywanych w Polsce, gdzie zamiast opodatkowywać dywidendy jak Polacy – sprytnie, bez podatku „pożyczają” spółce-matce.
Odmieniany przez liczne branże „local content” czyli „polski wsad” akurat w naszej ma silne uzasadnienie – krajowy doradca merytorycznie w niczym nie ustępuje konkurencji, płaci podatki, przetwarza i chroni krytyczne dla bezpieczeństwa informacje na terenie Polski. I jedynym, przed kim raportuje i odpowiada reputacją, jest jego polski klient, a nie centrala za wielką wodą.
Namawiam do zmiany: niech śmielej nasze instytucje, samorządy, szkoły, szpitale, przedsiębiorcy sprawdzają z uwagą (np. w Almanachu 2026) czy pośrednik: jest polską firmą, czy płaci podatki w Polsce, czy jest częścią zagranicznego koncernu. A „local staff” niech zauważy, że globalni gracze nieuchronnie przeniosą ich miejsca pracy do Indii.
Polscy brokerzy, łączcie się, zanim nie będzie za późno! Proponuję działanie i pilne wypracowanie wspólnej deklaracji wartości i identyfikację godłem:
Polskich interesów pilnuje polski broker
Artykuł ukazał się w Miesięczniku Ubezpieczeniowym nr 12/2025