Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce:
Chrome,
Firefox,
Internet Explorer,
Safari
Niedokonanie zmian ustawień w zakresie plików cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym użytkownika, a tym samym będziemy przechowywać informacje w urządzeniu końcowym użytkownika i uzyskiwać dostęp do tych informacji. Więcej informacji dostępnych jest na stronie: Polityki Plików Cookies
Akceptuję
Big Data pozwala na tworzenie modeli ryzyka opartych na tysiącach zmiennych, a nie na kilkunastu, jak jeszcze dekadę temu. Dane z social mediów, lokalizacji GPS, urządzeń IoT czy historii zakupów mogą dziś wpływać na kalkulację składki.
Dane w czasie rzeczywistym pozwalają ubezpieczycielom przejść z modelu reaktywnego na predykcyjny.
Takie działania nie tylko ograniczają wypłaty odszkodowań, ale też budują relację z klientem opartą na zaufaniu – ubezpieczyciel staje się partnerem, a nie tylko kasjerem od szkód.
Big Data to dopiero początek. Nadchodzi era Smart Data, w której nie chodzi o ilość, lecz o jakość i kontekst informacji. Zamiast gromadzić wszystko, firmy będą analizować dokładnie to, co wpływa na decyzje biznesowe.
Większa ilość danych to także większa odpowiedzialność. Ubezpieczyciele muszą poruszać się po cienkiej linii między personalizacją a prywatnością. Regulacje, takie jak unijny AI Act czy RODO, wymuszą pełną transparentność. Klient będzie chciał wiedzieć: Skąd macie te dane, jak je przetwarzacie i czy to działa na moją korzyść?
Najbliższe lata przyniosą przejście od przewidywania szkód do samodzielnego działania polis. Blockchain i automatyzacja mogą sprawić, że ubezpieczenie uruchomi się i rozliczy bez udziału człowieka – np. dron sprawdzi dach po wichurze, system potwierdzi szkodę i środki trafią na konto w kilka minut. To wizja, która jeszcze kilka lat temu brzmiała jak science fiction. Teraz to tylko kwestia czasu.
Big Data odmieniło ubezpieczenia, ale prawdziwa rewolucja dopiero nadchodzi. Zbieranie danych ustąpi miejsca ich inteligentnemu wykorzystaniu, a polisa stanie się czymś, co żyje razem z klientem – dopasowuje się do jego planów, ostrzega przed ryzykiem i reaguje w czasie rzeczywistym.
Dla jednych to szansa na bezpieczeństwo w wersji premium. Dla innych – wyzwanie związane z prywatnością i oddaniem części kontroli algorytmom. Jedno jest pewne: kto zignoruje potęgę danych w ubezpieczeniach, wkrótce może wypaść z gry.
Artykuł ukazał się w Gazecie Ubezpieczeniowej, do przeczytania tutaj.