Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce:
Chrome,
Firefox,
Internet Explorer,
Safari
Niedokonanie zmian ustawień w zakresie plików cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym użytkownika, a tym samym będziemy przechowywać informacje w urządzeniu końcowym użytkownika i uzyskiwać dostęp do tych informacji. Więcej informacji dostępnych jest na stronie: Polityki Plików Cookies
Akceptuję
Rosnące ceny dóbr produkcyjnych, usług, surowców przy ich ograniczonej dostępności spowodowały, że praktycznie wszystkie aktywne ubezpieczenia mienia wymagają weryfikacji i aktualizacji sum ubezpieczenia. Ryzyko niedoubezpieczenia wzrosło drastycznie, czyli sytuacji, gdy suma ubezpieczenia jest nieadekwatna, zbyt niska, a tym samym odszkodowanie jest mocno ograniczone i nie pozwala na pokrycie faktycznych kosztów likwidacji szkód.
Dziś podstawowym pytaniem, które musi sobie zadać każdy zarządzający przedsiębiorstwem czy podmiotem publicznym, jest: czy za kwotę wskazaną w polisie jako suma ubezpieczenia możemy dziś odbudować zniszczone mienie do stanu nowego, czy kupić sprzęty tego samego lub zbliżonego rodzaju? Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy Ubezpieczający deklaruje ubezpieczenie majątku według wartości księgowej brutto, która najczęściej ma charakter historyczny i dlatego jest nawet kilkukrotnie niższa niż aktualne koszty odbudowy takiego mienia do stanu nowego. Przeprowadziliśmy symulacje, z których wynika, że pozostanie przy ubezpieczeniu w wartościach księgowych brutto budynków biurowych, administracyjnych, przemysłowych czy też hal produkcyjnych w dużej części przypadków nie pozwoli uzyskać nawet odszkodowania pokrywającego koszty odbudowy dachu po pożarze. Szkoda o średnich i dużych rozmiarach to moment, w którym kluczowy jest szybki dostęp do środków finansowych niezbędnych do przywrócenia stanu sprzed szkody. A często inne źródła kapitału niż odszkodowanie z polisy - takie jak kredyt - stają się wtedy niedostępne lub są absurdalnie drogie.
Dlatego bazowanie na aktualnej wartości odtworzeniowej jest jedynym sposobem na uniknięcie krytycznego zagrożenia w postaci niedoubezpieczenia. Pełnowartościowa polisa jest więc „poduszką”, dzięki której zarówno przedsiębiorstwa jak i organizacje np. jednostki samorządowe czy szpitale mogą dalej prowadzić swoją działalność. Warto też pamiętać, że koszt umowy ubezpieczenia wyceniany jest w promilach od wartości majątku.
Do tej pory na rynku brakowało narzędzi do wyceny majątku dla potrzeb ubezpieczeniowych. Ten problem został rozwiązany – można już korzystać z intuicyjnych narzędzi do wyceny wartości odtworzeniowych, udostępnianych przez ubezpieczycieli i niektórych brokerów. Klienci mają coraz większą świadomość zagrożenia płynącego z niedoubezpieczenia i podejmują decyzje o aktualizacji sum ubezpieczenia, także przy wykorzystaniu tego rodzaju kalkulatorów. Jeśli korzystanie z nich „wejdzie ubezpieczonym w krew” i stanie się tak naturalne jak wycena aut za pomocą kalkulatorów dla potrzeb ubezpieczenia AC, polisy będą spełniały swoją fundamentalną funkcję – zapewnią odszkodowania pozwalające na pełną odbudowę zniszczonego mienia do stanu nowego, bez przykrych i często tragicznych w skutkach „niespodzianek” w postaci niedoubezpieczenia.
Warto też zauważyć, że rynek ubezpieczeń „twardnieje”, co oznacza, że wzrastają stawki ubezpieczeniowe, podwyższane są franszyzy, zawężany jest zakres ochrony. Dlatego przeprowadzenie procesu oszacowania mienia firmy w sposób zrozumiały i akceptowalny przez ubezpieczycieli ma także wymiar handlowy. W takich sytuacjach będzie można oczekiwać bardziej atrakcyjnej stawki ubezpieczeniowej liczonej od zwiększonej sumy ubezpieczenia. Ci, którzy pozostaną przy historycznych sumach ubezpieczenia i nie podejmą żadnych działań w tym zakresie, pogłębią swoją lukę ubezpieczeniową i najdotkliwiej dotkną ich wzrosty stawek ubezpieczeniowych przy odnowieniu umów ubezpieczenia.