Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce:
Chrome,
Firefox,
Internet Explorer,
Safari
Niedokonanie zmian ustawień w zakresie plików cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym użytkownika, a tym samym będziemy przechowywać informacje w urządzeniu końcowym użytkownika i uzyskiwać dostęp do tych informacji. Więcej informacji dostępnych jest na stronie: Polityki Plików Cookies
Akceptuję
Alerty o możliwych gwałtownych burzach i gradobiciach oraz wichurach pojawiają się niemal każdego dnia.
Czy tegoroczny sezon burz będzie równie kosztowny co zeszłoroczny? W 2022 r. odszkodowania za szkody spowodowane przez żywioły były o 23,7% wyższe niż rok wcześniej, wynika z analiz Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Oprócz aktualizacji sum ubezpieczenia, przedsiębiorcy powinni też sprawdzić, czy posiadają ubezpieczenie przerw w działalności.
Mieszkańcy większości polskich województw otrzymali dziś alerty o możliwych gwałtownych burzach i gradobiciach oraz wichurach. Meteorolodzy ostrzegają również przed trąbami powietrznymi. Czy oznacza to, że sezon burz i wichur zaczął się na dobre? W ostatnich latach gwałtowne zjawiska pogodowe spowodowały znaczne straty w majątku prywatnym i firmowym. Skalę zniszczeń, z którymi mieliśmy do czynienia, pokazują m.in. dane Polskiej Izby Ubezpieczeń. W 2022 r. odszkodowania za szkody spowodowane przez żywioły były o 23,7% wyższe niż rok wcześniej - łącznie towarzystwa ubezpieczeń wypłaciły 4,2 mld zł z tego tytułu.
Doświadczenia ostatnich lat uzmysłowiły przedsiębiorcom, jak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie mienia polisami. W efekcie, praktycznie każda firma uwzględnia w programie ochrony ryzyko zalania, podtopienia oraz zniszczeń wywołanych gwałtownym wiatrem. Jednak, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach, a konkretnie w wysokości sumy ubezpieczenia. Jej dostosowanie do realnych kosztów odbudowy potencjału firmy, to dziś kluczowe wyzwanie. Mimo że inflacja powoli hamuje, to zagrożenie w postaci niedoubezpieczenia wciąż jest wysokie. Warto też zadbać o ubezpieczenie przerw w działalności. W końcu przestój spowodowany przez np. zalanie jest czasem o wiele groźniejszy dla istnienia firmy niż bezpośrednie szkody materialne.
Jak aktualizować wycenę mienia?
Kluczem do weryfikacji skuteczności posiadanej ochrony jest pytanie: czy kwota wskazana w polisie (suma ubezpieczenia) pozwoli odbudować zniszczone mienie do stanu nowego oraz zastąpić uszkodzone sprzęty nowymi lub zamiennikami o podobnej jakości i właściwościach? Kolejnym ważnym elementem, jest weryfikacja sposobu deklaracji wartości mienia w polisie – rozwiązania są dwa: wartość księgowa brutto i wartość odtworzeniowa.
Tylko ta druga opcja - deklaracja wartości odtworzeniowej - gwarantuje obecnie realne wsparcie po szkodzie. Gdy ubezpieczający deklaruje ubezpieczenie majątku według wartości księgowej brutto, ta najczęściej ma charakter historyczny i może być nawet kilkukrotnie niższa niż aktualne koszty odbudowy do stanu nowego.
Brak aktualizacji sum ubezpieczenie naraża przedsiębiorców na wspomniany wcześniej zarzut niedoubezpieczenia ze strony towarzystw ubezpieczeniowych, czego skutkiem jest zazwyczaj proporcjonalna reedukacja należnego odszkodowania, gdy dojdzie do szkody. Dlatego zawsze zachęcam do kalkulowania sumy ubezpieczenia „z górką”. Pamiętajmy, że powinna ona przewidywać ceny, w momencie powstania szkody, a nie zawarcia umowy. Ponadto, zwiększenie sumy ubezpieczenia nie przekłada się symetrycznie na wzrost składki.
Szkoda o średnich i dużych rozmiarach to moment, w którym kluczowy jest szybki dostęp do środków finansowych niezbędnych do przywrócenia stanu sprzed szkody. A biorąc pod uwagę obecne uwarunkowania gospodarcze, inne źródła finansowania jak kredyt, mogą nie być dostępne lub bardzo drogie. Odszkodowanie z ubezpieczenia może być zatem jedynym zastrzykiem kapitału na likwidację szkody.
Kiedy zadziała ubezpieczenie od przerw w działalności?
Zapewnienie firmie środków na naprawę zniszczonego mienia, to jednak tylko część wsparcia, jakie powinien uwzględniać program ochrony ubezpieczeniowej. W końcu rozległe szkody wymuszają również czasowe wstrzymanie działalności. Z myślą o takich sytuacjach, rynek ubezpieczeń oferuje ubezpieczenie przerw w działalności (tzw. business interruption, w skrócie BI). Należy jednak pamiętać, że nie można go wykupić samodzielnie. Jest uzupełnieniem polisy chroniącej mienie od wszystkich ryzyk czy ubezpieczenia maszyn od awarii. To dodatkowe ubezpieczenie przewiduje pokrycie strat finansowych wynikających z przestoju w wyniku szkód materialnych, również tych wynikających z zalania, podtopienia czy wichury.Ubezpieczenie to jest obecnie jednym z najważniejszych zabezpieczeń dla firm. Łańcuchy dostaw i dostępność niektórych produktów, materiałów, podzespołów nie wróciły jeszcze do poziomu sprzed pandemii i wojny. W efekcie nawet drobna awaria, ale kluczowego sprzętu, może powodować długotrwały przestój, na który obecnie mało która firma, zwłaszcza z sektora MSP, może sobie pozwolić.
W ramach ubezpieczenia przerw w działalności, przedsiębiorca otrzymuje rekompensatę np. kosztów stałych niepokrytych przychodami jak zobowiązania kredytowe czy wynagrodzenia pracowników, a także utraconego planowanego zysku operacyjnego. Co więcej, polisa pozwala także na podjęcie działań mających zapewnić ciągłość istnienia marki. Niekiedy może to oznaczać nawet sfinansowanie zlecenia produkcji czy świadczenia usług w innym przedsiębiorstwie.